środa, 6 marca 2013

Rozdział 47

Gdy skonczylismy rozmawiać zabrałam sukienkę, wysokie buty i poszła do łazienki. Umylam szybko włosy, wyprostowalam je, pomalowalam sie lekko, ubralam i byłam gotowa do wyjścia trzy minuty przed czasem. Zalozylam kilka bransoletek, kolczyki, telefon do torebki i wyszłam z pokoju. Gdy byłam na korytarzu akurat wychodzili od siebie chłopcy. Oko Joe załatwiły okulary, a warga nie wyglądała bardzo zle. Wszyscy trzej byli ubrani elegancko, ale na luzie.
-Idziemy?- zapytał Nick, a ja potwierdziłam. Jechaliśmy winda w ciszy, w drodze do samochodu pozostawionego na nasza prośbę, szliśmy także w ciszy. Każde z nas myślało jak sadze o czymś innym i żadne nie chciało powiedzieć o czym. Dojechalismy na miejsce po trzydziestu minutach. Trafiliśmy tylko dzięki nawigacji, bo oczywiście żadne z nas wcześniej tutaj nie było, a miasta chyba nie stac na tablice informacyjne. Zostało nam półtorej godziny do koncertu. Zobaczyliśmy gdzie będziemy występować i poszliśmy do garderoby sie przygotować. Gdzieś po drodze mignelo mi BTR, widziałam chyba też Biebera i Jordin Sparks. Dużo gwiazdy tu jest. Byliśmy na miejscu od dwudziestu minut, które spędziliśmy w ciszy i do pomieszczenia wszedł Jerry.
-Jerry?!- zapytałam zdziwiona jego osobą na Hawajach
-Tak. Cześć Demi, cześć chłopaki- tu zwrócił sie do Jonasow.
-Cześć- odpowiedzieli równo, a ja usmiechnelam sie mimowolnie. Chyba nigdy mi się to nie znudzi.
-Jestem tu, ponieważ mam sprawę do załatwienia nie na telefon- popatrzył na mnie, a ja miałam wrazenie, że to coś poważnego.
-Co sie dzieje?
-Chodzi o to, że. Wytwórnia sobie wymyśliła, że z okazji wydania nowej płyty, masz wydać nowy kolejny singiel.- powiedział, no ale nie widziałam tu zadnego problemu, co też mu oczywiście powiedziałam, a on kontynuował.- Masz zagrac specjalny koncert dwudziestego dziewiątego sierpnia w Brazylii.
-Słucham?!- krzyknęłam, chyba na całe gardło.- Przecież mam wakacje!- zdenerwowana spojrzałam na Joe, ale jego mina też nie wyglądała za dobrze.
-Wiedzą o tym. Jednak i tak masz tam być. Pytałem ich co by sie stało gdybyś sie nie zgodziła. Dyrektor powiedział, że wtedy mozesz szukać sobie nowej wytwórni. Zarabiasz dla nich masę pieniędzy, ale jednak stać ich na taki ruch.
-A gdybym zrezygnowała, to co z moją nową płytą?- zainteresowalam sie, bo miałam pewien plan. Hollywood Records już od jakiegoś czasu mnie denerwowalo.
-Dems, masz kontrakt do końca płyty. Gdybyś zrezygnowała z koncertu, to oni by zerwali umowę. Z dniem skonczenia umowy płyta będzie twoja, ale tylko jeśli znajdziesz wytwórnię, która podjęłaby się wydania twojej muzyki. HR, nie będzie miało prawa do ciebie, ani twojej twórczości.- wytłumaczył, jednak szybko dodał- Demi, musisz to dokładnie przemyśleć. Masz siedem dni na znalezienie wytwórni. Wiedz jednak, że jestem z tobą i przejdziemy tam razem. HR, za bardzo ingeruje w to wszystko.
-Dobrze, przemyśle to dokładnie, ale mam juz wstępny plan- poinformowałam go.
-Dobrze. Mam jeszcze coś. Na tych kartkach jest dokładny plan koncertu. Zaczyna sie za piętnaście minut. Demi wchodzi za pół godziny, po jednej piosence wchodzi Nick, spiewacie Together i This is me. To może być ciekawe w waszym wykonaniu.- uśmiechnął się do nas, rozdał kartki, życzył powodzenia i wyszedl z garderoby. Poczułam na sobie wzrok trzech braci Jonas, jednak pierwszy odezwal sie Kevin.
-Jaki masz plan?- zapytał
-Od jakiegoś czasu zastanawiam sie nad zrezygnowaniem z wytwórni Disneya. No i myślałam na kilkoma, ale jedna wydaje mi sie najlepszym rozwiazaniem. Znam jen założycieli. Pomyślałam sobie, że ci moi przyjaciele zarobiliby trochę na mnie i przy okazji widywalibysmy sie częściej.- odpowiedziałam wymijająco, bo miałam nadzieję, że któryś z nich wpadnie na to, o czym, a raczej o kim mówię. Jednak niestety nie są tacy mądrzy jak miałam nadzieję.
-Jak sie nazywa ta wytwórnia? Znam tych przyjaciół?- przy słowie przyjaciele, Joe zrobił tak zwany cudzyslow.
-Joe, weź przestan być wiecznie zazdrosny.- poprosilam- A ta wytwórnia to...- chciałam powiedziec, ale Nick mi przerwał.
-To wytwornia BTR? Bo jeśli tak to nie zgadzam sie na to Demi, nie powinnas po tym..- chyba zaczął sie denerwować, dlatego mu przerwalam w połowie.
-Nie. Nicky, przeciez BTR, nie zalozylo swojej wytworni. A mówię, przecież o przyjaciołach, którzy ja zalozyli- zauważyłam.
- No to mów Dem o kogo chodzi.- poprosił Kevin
-Ale z was głupki. Chodziło mi o was.- usmiechnelam się lekko i czekałam na ich reakcje. Niedoczekalam sie jednak, bo do garderoby wszedł jakiś facet i zaprosił nas wszystkich za kulisy. Spotkaliśmy akurat BTR, przywitałam sie szybko z nimi, bo wchodzili na scenę. Oczywiście bez Logana. Jak tylko go zobaczylam mialam ochote do niego podejsc i cos zrobić, ale przypomnialam sobie,że to może zaszkodzić Joemu. BTR zaśpiewało jeden ze swoich nowych utworów Elevate, zdaje sie. Później na scenie wystąpiły dwa jakieś mało znane mi zespoły. Teraz nadszedł czas na mnie. Dali mi mikrofon, ktos mnie zapowiedzial i wyszłam na scene. Przyjaciele zdazyli życzyć mi tylko powodzenia.
-Witajcie- powiedziałam do tlumu, q oni zaczęli krzyczec. To było wspaniałe.- Zaśpiewał wam jedną piosenke, a później na scene wejdzie mój przyjaciel i zaśpiewa ze mną dwa duety. No to gramy!- polecialy pierwsze nuty, jednej z moich ulubionych piosenek. Catch me. Jak zwykle zaśpiewałam z uczuciem, a fani i Lovatics śpiewali ze mna. To naprawdę niewiarygodne jak ludzie mogą mnie kochać. Juz chciałam zapraszać na scenę Nicka, gdy swiatla zgasly, a na hali zapanowała cisza. Rozejrzalam sie wokół zdezorientowana. Uslyszalam stukot obcasów na scenie i ktos zaczął śpiewać Happy Birthday. Zapaliło sie delikatne swiatlo i nie moglam uwierzyć kogo tam zobaczyłam. Selena i Madison. Ta druga pchala wozek z ciastem. Za nimi szła Danielle, Nick, Kevin i Joe. Widowania spiewala razem z nimi, a mi przypomniało sie, ze mam dzisiaj urodziny.
-Co tu się dzieje?- zapytałam zdezorientowana, ale tez wzruszona, gdy skończyli śpiewać, a tłum sie uciszyl.
-Wszystkiego najlepszego Demi.- powiedziała Selena i przytulila mnie. Następnie podbiegla do mnie Madison, mocno przytulila i zlozyla szybkie życzenia.
-Porozmawiamy pozniej mloda- szepnelam jej do ucha.
Gdy wszyscy przyjaciele zlozyli mi życzenia, był czas na tort. Selena i Dani pokroily go na dwadzieścia piec średniej wielkosci kawalkow. Dostali moi przyjaciele, dwóch prowadzących imprezę, organizator, a że zostalo jeszcze jeszcze piętnaście kawałków to pięć poszło dla zespołu grającego, a ja wpadlam na pomysl, co zrobić z reszta tortu. Wzięłam mikrofon do ręki.
-Wpadlam na pewien pomysł. Zostało nam kilka kawalkow ciasta. Wybiorę teraz kilka osób, które po koncercie dostana po kawałku, jeśli przyjda za kulisy. Nie gwarantuje mojej obecności, bo śpieszę sie gdzies po moim występie, ale zostawię dziesiec autografów dla każdej osoby. Dziękuję. A teraz juz chyba zapiewam te dwie piosenki z Nickiem. Jeszcze raz bardzo wam wszystkim dziekuje.- zostaliśmy na scenie tylko ja i nick. Przyjaciel pomógł mi wybrać pare osób. Widać, że byli szczęśliwi, szkoda tylko, że z nimi osobiście nie porozmawiam. Po chwili usłyszałam muzyke. Na pierwszy ogien poszło This is me. Myślę, że poszło nam we dwoje naprawdę bardzo dobrze. Później Together. Gdy skończylismy, podziekowalismy publiczności i zeszlismy ze sceny. Za kulisami czekali Joe,Selena,Dani,Madi i Kevin. Spojrzałam na moja siostre, a ona schowała sie za Selena.
-Co wy tu robicie?- zapytałam trzy dziewczyny.
-Przyleciałysmy na twoje dwudzieste urodziny.- powiedziała ostrożnie Selena.
-Kochane jesteście.- usmiechnelam się szeroko i przytulilam każda, lecz gdy puszczałam Madison, musiałam zapytać.-Mad.
-Tak Demi?
-Powiedz proszę, że rodzice wiedzą, że nie ma cię w domu i że jesteś na Hawajach.- poprosilam bardziej niż zapytałam. Jednak to nie siostra mi odpowiedziała, tylko Nick.
-Demi, rozmawiałem z twoim ojczymem. Martwi sie o twoje relacje z mamą. Powiedział, ze nie ma problemu, żeby Selena zaopiekowala sie przez kilka dni mloda, a ty masz ma siebie uwazac. Mówił, że postara się dzisiaj zadzwonić, ale nie obiecuje. Jak wrócisz do domu, to będzie chciał z toba o czymś waznym porozmawiac.-Nick skończył mówić, a mi spadł kamień z serca.
-No dobrze. Dziękuję Nicky, że to załatwiłeś.- usmiechnelam się lekko, co odwzajemnil.
-Jedziemy do hotelu?- zapytał Joe. Myślę, że coś jest z nim dzisiaj nie tak. Dziwne sie zachowuje, od momentu mojego wyjścia z ich pokoju. Bede musiała z nim porozmawiać, jak zostaniemy na chwile sami.
-Jasne- odpowiedział mu Kevin. Zabralam swoja torebkę z garderoby przy okazji podpisując dziesięć czystych kartek i położyłam obok tortu. Myślę, że fani będą zadowoleni, bo napisałam też kilka słów do nich.


"Cześć. Przykro mi, że nie moglam was poznać osobiście, ale ciesze sie, ze mogę sprawić wam chociaz trochę radości moim autografem i kawałkiem tortu urodzinowego. Obok leżą autografy, mam nadzieję, że to będzie bardzo ważna pamiatka. Żałuję, że nie mogę poznać waszych imion i historii. Jednak jest jeszcze coś co moge dla was zrobić. Macie przy autografie mój adres email, gdybyście chcieli kiedyś porozmawiać. Piszcie, a ja postaram sie jak najszybciej odpisać. Ale mam też jedną prośbę. Zostawcie to dla siebie. Dziękuję wam, że sprawiliście mi ten dzień jeszcze piekniejszym. Kocham was.
Stay Strong Demi.

Zostawiłam kartkę obok tortu i wyszłam z garderoby. Poszłam prosto do samochodu, gdzie wszyscy juz czekali na mnie. Wsiadlam do auta, którym przyjechałam z Jonasami i powoli ruszyliśmy w stronę Hiltona, a dziewczyny jak sie dowiedzialam od Nicka, pojechały do innego hotelu o dziwnej nazwie po swoje rzeczy i później do nas wpadną.


Cześć, przepraszam za błędy jeśli jakieś są, ale nie mam na nic dzisiaj sily. Jutro mam ciężki dzień, ale jakoś go przeżyje. Mam nadzieję, że wam się podoba. I chciałabym zauważyc, że zbliżamy sie powoli do 49 rozdziału.
Ps.TO WAŻNE! Mam pytanie. Bo wymyśliłam juz epilog, ale to oznacza, że opowiadanie zakończy się mniej wiecej na 51,52 rozdziale + epilog. Chce znać wasze zdanie, co o tym sądzcie.

3 komentarze:

  1. Rozdział świetny ale nie chce żebyś to kończyła... a jeśli postanowisz skończyć to ja chce nowe opowiadanie twojego autorstwa!
    PS: Czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ! Nie mogłam się doczekać tego rozdziału *____* Nadal się nie mogę doczekać kolejnych ! A tym jak mówisz o 49 wcale mi nie pomagasz xd. Świetny rozdział < 3 Zazdroszczę tej 10 osób które dostały e-maila i autograf . Wiele bym oddała za coś takiego *____* Co do epilogu , moje zdanie znasz , bo ci pisałam na tt (: . No , to chyba na tyle : D
    Do następnego < 3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział cudowny, a ha chcę już mieć tu ten 49 rozdział ! xd czekam na nn

    OdpowiedzUsuń