piątek, 14 grudnia 2012

Rozdział 28


Po tej rozmowie Demi położyła się na łóżku i postanowiła posłuchać muzyki. Jak się okazało nasza bohaterka zasnęła. Obudziła się koło dziewiętnastej i postanowiła poinformować przyjaciół o swojej decyzji w sprawie płyty. Nie zadzwoniła jednak do nich, za to zalogowała się na Twittera.

„@jonasbrothers, @nickjonas @joejonas @kevinjonas.  Długo myślałam i skonsultowałam to z kilkoma osobami i postanowiłam zgodzić się na waszą propozycję. Musimy się koniecznie spotkać w czwórkę i omówić szczegóły.”
@ddlovato

Wcisnęła Tweet i wpis się załadował. Kilka sekund później zobaczyła odpowiedź.

„@ddlovato to świetnie! Jestem taki szczęśliwy, że pomimo wszystko się zgodziłaś.”
@nickjonas

Więcej nie zdążyła przeczytać, ponieważ jej telefon się rozdzwonił.
-Halo.- odebrała
 -Tak się cieszę! Boże, Dems. Nie sądziłem, że jednak się zgodzisz. Tak się cieszę! Nawet nie zdajesz sobie sprawy. Nasza płyta będzie niesamowita, już wiem jak ją nazwiemy, znaczy jeśli się zgodzicie, ale chcesz znać? „Demi Lovato and the Jonas Brothers time”. Super, nie? Powiedz, że super!- gadał jak nakręcony nie kto inny jak Joseph Jonas.
-Joe, uspokój się!- próbowała uspokoić trochę kolegę.- Wdech i wydech.- poleciła.
-Już, dzięki Dems. Już się uspokoiłem.- powiedział uradowany chłopak.
-A i Joe. Myślę, że nazwa płyty, jest bardzo ciekawa.- powiedziała dziewczyna z uśmiechem na ustach.
-Naprawdę? Cieszę się.- wyznał.
-No dobra, to wszystko?- zapytała chłopaka.
-Tak, chyba tak. Jeszcze raz dzięki Dem, że się zgodziłaś.- powiedział na pożegnanie.
-Pa Joe.- pożegnała się i rozłączyła.
Gdy to zrobiła wróciła na Twittera, gdzie czekała na nią wiadomość.

„Cieszymy się @ddlovato, że rozpatrzyłaś naszą propozycję pozytywnie. To będzie niesamowity czas w naszym życiu”
@jonasbrothers

Nie odpisała już nic nikomu, po prostu poszła do łazienki, wykąpała się i położyła się do łóżka spać.
Następnego dnia koło godziny jedenastej rano Demi obudziły promienie słoneczne, a że była niedziela to gdy tylko się ubrała i pomalowała, poszła do kuchni zjadła śniadanie i poszła po siostrę.
-Hej Mad.- przywitała się wchodząc do pokoju młodszej dziewczynki.
-Cześć Dem. Co jest?- zapytała dziesięciolatka.
-Zastanawiałam się, czy chcesz iść ze mną na lody.- zaproponowała.
-Pewnie. A z Jonasami?- zapytała mała z nadzieją w głosie.
-Niestety raczej nie.- przyznała starsza panna Lovato.
-Oh. No trudno, ale i tak możemy iść.- powiedziała z uśmiechem dziewczynka.
-To super. Za dziesięć minut na dole.- poinformowała siostrę wychodząc z pokoju. Gdy dochodziła do swojego królestwa zadzwonił jej telefon.
-Co jest Nicky?- zapytała na powitanie.
-Cześć Dem. Zastanawialiśmy się z chłopakami, czy nie chcesz zabrać Mad na obiecane lody z nami.- zaproponował nieświadomy tego, że dziewczyny przed chwilą to planowały.
-Właśnie za chwilę idziemy na lody. Mad pytała, czy będziecie, ale powiedziałam, że nie, bo nie wiedziałam.- wyznała.
-Spoko Dem, to nie mów jej. Udajmy, że wpadliśmy na siebie przez przypadek.- zaproponował przyjaciółce.
-No dobra.- dziewczyna zgodziła się.- My będziemy tam za dwadzieścia minut.- poinformowała chłopaka.
-Super, my też tak jakoś będziemy. To na razie Dem.- pożegnał się.
-Pa Nicky.- powiedziała i rozłączyła się. Zabrała swoją torebkę i zeszła na dół, gdzie czekała już jej siostra.
-Idziemy?- zapytały obie jednocześnie po czym się zaśmiały i wyszły z domu idąc powoli w kierunku lodziarni. Dotarły na miejsce po dziesięciu minutach, nigdzie nie było śladu Jonasów, dlatego zamówiły lody i usiadły na ławeczce w parku. Kilka minut później ktoś do nich podszedł i pierwszy odezwał się najmłodszy chłopak.
-No, no, no. Kogo my tu mamy. Cześć Dem, cześć Mad.- przywitał się Nick, przytulając dziewczyny na powitanie. W jego ślady poszli jego bracia.
-Co wy tu robicie?- zapytała Madison- Demi mówiła, że was nie będzie.- powiedziała patrząc z wyrzutem na starszą siostrę.
-Nie planowaliśmy się spotkać. Nawet nie wiedzieliśmy, że tu jesteście. Poszliśmy na lody, patrzymy, a tu wy, no i postanowiliśmy się przywitać.- wytłumaczył Joe z uśmiechem patrząc to na Demi, to na Mad.
-No dobra. Powiedzmy, ze wam wierze.- powiedziała podejrzliwie Madison.
-Dobra, nie marudź już tak.- odezwała się dziewiętnastolatka.- Jak już tu jesteśmy to posiedźmy razem i będziemy mieli z głowy obiecane Madison lody.
-Dobry pomysł.- poparł ją Joe. Spojrzeli na siebie z uśmiechem, ale prawie natychmiast odwrócili wzrok.
Resztę dnia do godziny dziwiętnastej spędzili na wygłupach, w porze obiadu byli na pizzę, później znowu na lody. Dobrze się bawili, między Joe, a Demi było stosunkowo dobrze. Wieczorem Jonasi odprowadzili dziewczyny do domu. Tak minęła piękna niedziela, ostatni dzień weekendu. Demi i Madison, poszły do swoich pokoi i o dwudziestej pierwszej leżały w łóżku śniąc o czymś co zostanie dla nas tajemnicą.


No hejka. Niespodzianka, jest nowy, dość króciutki rozdział. Ten już mniej mi się podoba, ale no coż. Trzeba coś dodawać, nie? To już napewo wszystko na dzisiaj, wiec słodkch snów.

3 komentarze:

  1. Super rozdział , akurat taki na dobranoc ; ) Po prostu nic dodać nic ująć :D Jestem dzisiaj już zmęczona więc kom niestety będzie krótki i właśnie się kończy :( . Dobranoc <3 Już się nie mogę doczekać nn =]

    OdpowiedzUsuń
  2. GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ ..(...)..!! Nie wiem jak Ty to robisz ale to robisz! No wiesz :D Te wpisy mają w sobie to COŚ. ;> To bedzie mój chyba najdłuższy koment ale to dlatego że dawno Ci nic nie komentowałam ale to nie znaczy że nie czytam :d. Wiec szanowna Pisarko pisz dalej! Czekam na kolejne nowości :D Uf. jeszcze troche to bede płakac przy nich jak bedziesz mi takie smutne sceny wstawiać ; o :D

    OdpowiedzUsuń