Zabrała z szafy czarną sukienkę z ćwiekami, wysokie czarne szpilki, rajstopy tego samego koloru i skórzaną kurtkę. Poszła do łazienki, umyła włosy, nalala wody do wanny, wykąpała się. Gdy była pomalowana, wyprostowała swoje długie brązowe włosy, ubrała przygotowany strój, zalozyla kilka bransoletek i o czternastej była gotowa. W między czasie dostała wiadomość, gdzie ma jechać na koncert i czekała na Nicka. Przyszedł dziesięć minut przed czasem.
-Gotowa?-zapytał wchodząc do pokoju.
-Jasne, możemy iść.-powiedziała uśmiechając się.
-Ładnie wyglądasz Dems.-pochwalił.
-Dzięki Nicky, ty też niczego sobie.-uśmiechnęła się, ale to nie był ten szczery uśmiech Demetrii Lovato.
-Dems, nie przejmuj się. Joe, sie nie przejmuj. Przejdzie mu, przeprosi i jeśli mu wybaczysz, to będziecie razem. Tym razem już na zawsze. A Logan jak jeszcze raz się do ciebie zbliży, to ma przesrane. Nie recze za siebie wtedy. Za kulisami siedz ze mną, a na scenie go unikaj. Bądź przy reszcie BTR.-zaproponował.
-Dzięki Nicky. Słodkie, że tak się o mnie martwisz.
-Jesteśmy przyjaciółmi, to oczywiste, że się martwię.- przytuliła go i wsiedli do samochodu podstawionego na życzenie manadziera dziewczyny. Nick prowadził, gdy dojechali na miejsce była pietnasta trzydzieści, weszli na halę, znaleźli garderobe i kilka minut później ktoś wpadł do pomieszczenia.
-Demiiiiii!!!!!-James podbiegł i przytulil dziewczynę.
-Cześć James. Głupku puszczaj mnie!-poprosiła i zrobił to.
-Dziewczyno, ale się zmieniłaś.- był szczęśliwy, ze widzi przyjaciółkę, po tak dlugim czasie.
-Tak ciebie też miło widzieć. Nick to James Maslov, James, to Nick Jonas.-przedstawiła ich sobie.
-Wiem Dems, znamy sie. Siema James-powiedział Nick.
-Cześć, nie wiedziałem, że przyjedziesz z młodą.
-Ej, nie jestem młoda. Nick jest ze mną, bo nie chciałam, po wczorajszej akcji z twoim przyjacielem przyjechać tu sama.-wytłumaczyła Demi.
-Co Logan znowu zrobił?- zapytał James.
-Przyszedł się przywitać, a jak wychodził, to mnie pocałował. Przez tego idiote rozpadł się mój związek.-zdenerwowała się, a chłopak stał zszokowany.
-Co zrobił?! Co za kretyn. Przecież ty i Joe jesteście dla siebie stworzeni.-prawie wykrzyczał i nagle podskoczył, jakby sobie o czymś przypomniał.-To dlatego wczoraj wrócił z podbitym okiem! Ty mu to zrobiłaś Dem?-zapytał uśmiechając się.
-Niee, to Nick. Akurat był z nami w pokoju. Odciągnął go ode mnie, przywalił mu, wyzwał i wyrzucił z pokoju.-opowiedziała wczorajszą akcję.
-No, no Nick. Muszę przyznać, że nieźle mu przywaliłeś.-pochwalił.
-Dzięki, uśmiechnął się.
-No dobra James, co mam zaśpiewać?-zapytała Demetria.
-Coś ze swojego nowego krążka możesz, albo jakąś naszą piosenkę. Co wolisz?
-Mogę coś waszego i swojego. Mam dwie piosenki, tak?-upewniła się.
-Tak, Dem.
-No to może z wami Count on you i swoją Together. Ej James znasz tekst do niej?
-Together? Pewnie, jest świetna. Ale to duet twój i Nicka. Nie wolisz z nim tego zaśpiewać?- zapytał patrząc na oboje.
-To miał być wasz koncert z Demi, nie sadze, bym mógł się w to wtrącać.-zauważył Nick.
-Słuchaj Jonas-zaczął przyjaźnie Maslov.-To wasz duet, my zrobimy za chórki. No i popatrz na to z drugiej strony, będziesz mógł mieć oko na Logana. Też, będę na niego uważać, ale dwie osoby będą miały łatwiej.- spojrzał na Nicka zachęcająco.
-Demi, co o tym sądzisz?-zapytał przyjaciółkę.
-Myślę, że jeśli James, to proponuje, to możesz ze mną zaśpiewać.-uśmiechnęła się.
-No dobra, to zaśpiewam.-zgodził się Nick.
-Super. Dobra to za dziesięć minut zaczyna się koncert. Chodźcie za kulisy.
Poszli za scenę, Nick i Demi dostali mikrofony. Reszta BTR, oczywiście przywitała się prawie duszac Demi. Tylko Logan trzymał się na uboczu, tak jak kazał mu Nick. Koncert się zaczął, wpierw śpiewali chłopcy, a pozniej James zapowiedział gościa specjalnego.
-Hej, mamy dla was niespodziankę. Chociaż jest na wakacjach z przyjaciółmi, to postanowiła dla nas wystąpić. Zapraszam na scenę naszą przyjaciółkę Demi Lovato!-tłum szalał, a dziewczyna weszła na scenę.
-Cześć wam.Zaśpiewam tylko dwie piosenki i jedną z moją niespodzianką, ale to później. Wpierw wykonam z naszymi gwiazdami ich piosenkę, którą w oryginale śpiewają z inną sławną i napewno lepsza ode mnie piosenkarką. Panie i panowie Count on you.
-Chce tylko powiedzieć Demi, że obie jesteście bardzo utalentowane.-dopowiedzial swoje trzy grosze James i poleciały pierwsze takty muzyki. Gdy skończyli śpiewać, znowu odezwala się Demi.
-Słuchajcie. Teraz BTR nie będzie śpiewać, jednak zostaną na scenie. A teraz do siebie zapraszam moją niespodziankę i jednocześnie mojego najlepszego przyjaciela Nicka Jonasa.-wywołany chłopak wszedł na scene i przywitał się z tłumem fanów BTR.
-Cześć wszystkim. Szczerze mówiąc nie planowałem dzisiaj śpiewać,więc jak coś mi nie pójdzie, to proszę, nir miejcie mi tego za złe.-poprosił z uśmiechem. Zaśpiewali piosenkę, tłum szalał, byli zachwyceni. Tyle wielkich gwiazd razem. Big time rush, Demi Lovato i Nick Jonas, mieszanka, której nikt się nie spodziewał.
-Dziękujemy wam. Jesteście wspaniali, ale teraz oddajemy was w ręce BTR.- pożegnali się z publicznością, a chłopcy z zespołu zaśpiewali dwie kolejne piosenki. W tym czasie Demi i Nick siedzieli za kulisami, pili wodę i odpoczywali.
-Dem, byłaś niesamowita. Ty Nick też.-powiedział Carlos, przutulajac dziewczynę, gdy skończyli koncert.
-Dzięki, też świetnie wam poszło.-pochwaliła ich.-A długo zostajecie?-zapytała po chwili gdy wszyscy już siedzieli w garderobie chłopaków.
-Jutro wyjeżdżamy.-odpowiedział jej James, smutny.
-Szkoda, a gdzie teraz jedziecie?
-A bo ja wiem, chyba do Bułgarii.-powiedział niepewny James.
-Haha. To nie wiesz, gdzie macie następny koncert?-zasmiala się dziewczyna.
-No jakoś tak wyszło.-przyznał
Pogadali jeszcze kilkadziesiąt minut i dwójka przyjaciół zaczęła się zbierać.
-Dzięki chłopaki, że mnie zaprosiliscie. Właściwie to nas. Jak skończycie trasę, to zadzwońcie.-poprosiła przutulajac każdego pokolei. Każdego oprócz Logana, bo ten gdzieś w pewnym momecie wyszedł, gdy zadzwonił jego telefon.
-Napewno zadzwonimy.-zapewnił James.-Narazie Dems, cześć Nick.-pożegnali się i wyszli z garderoby gdzie wpadli na Logana. Nick automatycznie stanął między nim, a przyjaciółką. Zadzwonił jego telefon, odebrał,.nie zmieniając jednak pozycji.
-Demi możemy porozmawiać?-zapytał Logan.
-Mów.-powiedziała oschle, stając obok Nicka. Byla zła ja niego za to co zrobił i że popsuł przyjaźń.
-Chciałem cię przeprosić za to co zrobiłem. Bardzo cię przepraszam, jestem kretynem, ale bylem zazdrosny o ciebie i Joe. Nick słusznie mi przywalił. Wiedziałem,że jesteś wierna Joe i że go kochasz. Po tym jak nie oddalas pocałunku przekonałem się, że nie mam szans.-bylo mu przykro, to widać.
-Słuchaj Logan! To, że mnie teraz przeprosisz nic nie da! Zerwałam z Joe dzisiaj przez ciebie! Kurde był na mnie wściekły, że mnie pocałowałeś! Twoje pieprzone przepraszam nie pomoże! Masz rację, kocham go! I to nawet nie wiesz jak bardzo! Ale co to da skoro on mi nie ufa, a ty spieprzyłeś mi związek z księciem z bajki!-wydarła się na niego.
-Demi naprawdę bardzo mi przykro, mogę z nim porozmawiać. Powiem, że to moja wina, nie chcę tak skończyć tej przyjaźni.-zaoferował jednocześnie podchodząc bliżej dziewczyny. Jednak Nick odrazu go zatrzymał.
-Nie podejdziesz bliżej.-uprzedził, ale wciąż trzymał telefon przy uchu.
-Nie obchodzi mnie co ty mu powiesz i tak nie uwierzy.-powiedziała zła.
-Uwierzy, bo już to słyszał.-usłyszeli głos byłego Demi,lecz nigdzie go nie widzieli. Dopiero po chwili dziewczyna zorientowała się, że Nick trzyma w ręki telefon włączony na głośnomowiacym.
-Joe?!-spytała zdezorientowana.
-Tak Dem. Poromawiamy jak wrócisz do hotelu. Przyjdę do ciebie.-powiedział głos po drugiej stronie.
-Dobrze.-zgodziła sie i można było słychać dźwięk przerywanego połączenia.
-Dużo słyszał?- zapytała Nicka.
-Od początku Dem. Jesteś zła?-upewnil się.
-Nie Nicky. Wracajmy do hotelu.
-Dobrze. Narazie Logan.-wymineligo, Demi przeszła jak najdalej od niego. Wyszli z hali, wsiedli do samochodu i wrócili do hotelu.
Cześć, cześć, cześć. :D Co słychać? Macie rozdział, bo obiecałam go Eternal_Hope, a naprawde bardzo mi sie nie chcialo go pisać. No ale skoro wczoraj obiecałam to jest. Przepraszam za błędy i za to, że jeszcze nie ma Jemi.
Jutro mam fizykę i nic nie umiem. -.-Przypominam 14:10, poproszę o trzymanie kciukow. (Ok, dziwnie to brzmi) Ale wiecie o co chodzi.
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ! TRUTUTUTUUTUTUTUTU ! TROLOLOLOLOLOLO ! LALALALALALALALALALA ! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ! ALE SUPER , ŻE JEST NN I JEJKU JAK JA SIĘ CIESZĘ , ŻE JOE TO WSZYSTKO SŁYSZAŁ ! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ! PISZ SZYBCIUTKO NN BO JA JUŻ SIĘ NIE MOGĘ DOCZEKAĆ TEJ ICH ROZMOWY AAAAAAAAAAA ! PRZEPRASZAM ZA TE KRZYKI , ALE ROZPIERA MNIE RADOŚĆ XD ROZDZIAŁ JEST JAK ZWYKLE NIESAMOWITY , CUDOWNY I ZAJEBISTY ! WIĘC MAM NADZIEJĘ , ŻE SZYBKO DODASZ NN , BO JAK NIE TO PADNĘ NA ZAWAŁ Z TEJ NIEWIEDZY CO BD DALEJ XD
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ ŻE GO DODAŁAŚ:* Rozdział jest cudowny i cieszę się że udało ci się go dodać. Jestem ciekawa co będzie dalej ale mam nadzieję że będzie Jemi ;) Czekam na następny;*
OdpowiedzUsuńsuper nie moge sie doczekac kolejnego roz :* :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki i normalnie nie wiem co powiedzieć co do tego rozdziału, nie mogę doczekać się nn. Czekam na ng z niecierpliwością
OdpowiedzUsuń