Część I
Gdy każdy z chłopaków
stanął na swoim miejscu pierwszy odezwał się Joe.
-Cześć!- krzyknął do mikrofonu, a fani zaczęli piszczeć.-
Mamy dzisiaj dla was dwie niespodzianki, jedna jest nasza, a druga jest niespodzianką od naszej
niespodzianki, ale to później. Mamy nadzieję, że będziecie się dobrze bawić. No
to zaczynamy!- gdy to powiedział zaczęli grać. Po When you look me In the eyes. Odezwał się
Nick.
-Cisza! Proszę o ciszę!- krzyknął, po chwili tłum go posłuchał i mógł mówić
dalej- Teraz czas na niespodziankę. Kilka dni temu zadzwoniłem do menadżera
pewnej osoby w moim wieku, na początku nie chciała się zgodzić. Nie wiem co
spowodowało zmianę decyzji , ale bardzo się cieszę, że tak się stało.
Zapraszamy na scenę, naszą przyjaciółkę, która miała przerwę w muzyce, ale
wspaniałomyślnie zgodziła się dzisiaj z nami zagrać. Proszę państwa,
zapraszamy- tu zrobił malutką przerwę- DEMI LOVATO!!!!- krzyknął, a tłum zaczął
szaleć jeszcze bardziej. Wywołana dziewczyna weszła na scenę, tłum krzyczał jej
imię, uśmiechnęła się szeroko i przytuliła do przyjaciela mówiąc.
-Dzięki Nick, za tak wyjątkową zapowiedź.- Chłopacy zeszli
ze sceny i teraz dziewczyna zwróciła się do ludzi.- Cześć, jestem bardzo
podekscytowana tym, że Jonas poprosili mnie, abym zagrała na ich koncercie. Mam
dla was jedną niespodziankę, ale to później. Mam nadzieję, że was nie zanudzę.
Szczerze mówiąc nie jestem pewna, czy pamiętam jak to się robi.- ludzie krzyczeli.-
No to zaczynamy.- muzyka zaczęła grać, a Demi zaśpiewała pierwszą piosenkę. Tak
samo śpiewała kolejne piosenki, aż doszła do momentu w którym Jonasi mieli
wejść na scenę.
-Okej, teraz zaśpiewam kilka piosenek z przyjaciółmi.
Zapraszam braci Jonas.- gdy to powiedziała, bracia wbiegli na scenę. Zaśpiewali
kilka wspólnych piosenek i Joe i Kevin zeszli ze sceny.
-Hej, mam nadzieję, że dobrze się bawicie. Została mi tylko
jedna piosenka do zaśpiewania. A wtedy dwaj Jonasi wracają i dokończą ten niesamowity
koncert. Jak na początku mówiłam mam dla was niespodziankę. Jest nią moja nowa
piosenka, napisałam ją w ośrodku. Zaśpiewa ją ze mną Nick Jonas!- krzyknęła
szeroko się uśmiechając.
-Pozwolę sobie powiedzieć, że nowy utwór Demi, jest naprawdę niesamowity.- wtrącił jej się chłopak. Muzyka zaczęła lecieć. Pierwsza śpiewała Demi, później Nick i następnie śpiewali razem, Demi znowu sama. Po skończonej piosence Demi zeszła ze sceny, a weszli na nią spowrotem chłopacy. Dziewczyna była zmęczona. Gdy tylko weszła do garderoby wzięła butelkę wody, telefon do ręki i usiadła na kanapie. Miała chwilę do zakończenia koncertu, więc postanowiła wejść na Twittera. Ludzie szaleli, dopiero co zakończyła się część koncertu panny Lovato, a Twitter był pełny wpisów jaka to była niesamowita. Gdy tylko to zobaczyła uśmiechnęła się szeroko i postanowiła coś napisać.
-Pozwolę sobie powiedzieć, że nowy utwór Demi, jest naprawdę niesamowity.- wtrącił jej się chłopak. Muzyka zaczęła lecieć. Pierwsza śpiewała Demi, później Nick i następnie śpiewali razem, Demi znowu sama. Po skończonej piosence Demi zeszła ze sceny, a weszli na nią spowrotem chłopacy. Dziewczyna była zmęczona. Gdy tylko weszła do garderoby wzięła butelkę wody, telefon do ręki i usiadła na kanapie. Miała chwilę do zakończenia koncertu, więc postanowiła wejść na Twittera. Ludzie szaleli, dopiero co zakończyła się część koncertu panny Lovato, a Twitter był pełny wpisów jaka to była niesamowita. Gdy tylko to zobaczyła uśmiechnęła się szeroko i postanowiła coś napisać.
„Witam was. To było niesamowite przeżycie, naprawdę.
Strasznie tęskniłam za koncertami i myślę, że zastanowię się nad tą kwestią jak
tylko wrócę do L.A. Dziękuję bardzo moim fanom, jak i fanom @jonasbrothers, za
bardzo miłe powitanie.”
@ddlovato
Gdy wpis się załadował, wylogowała się z portalu. Wypiła
całą butelkę wody i podeszła do lustra. To co zobaczyła, całkowicie ją
zadowoliło. W szkle widziała szczęśliwą dziewczynę, która robi to co kocha, ma
przyjaciół, rodzinę, wspaniałych fanów. Gdzieś tam dostrzegała dziewczynę z
problemami, ale to była tylko malutka cząstka. Gdy tak stała, do pokoju weszli
Nick, Joe i Kevin.
-Dałaś czadu Demi.- przyznał Kevin uśmiechając się do
niej szeroko.-Dzięki Kev, też byliście wspaniali.- pochwaliła przyjaciół troszeczkę zgaszonym głosem, co jak zwykle nie umknęło uwadze Nicka.
-Dem, co się stało?- zapytał zaniepokojony.
-Nic.
-Demi, powiedz.- naciskał.
-Naprawdę nic się nie stało, chce już stąd iść.- odpowiedziała. Co się stało, przecież chwilę wcześniej była szczęśliwa, teraz już nie jest. Nie wie, co spowodowało ta zmianę nastroju, ale to było niepokojące.-Idę stąd, okej. Poczekam na korytarzu.- mówiąc to wyszła, nie przebrała się. Nie obchodziło jej to, że jest cała mokra. Chciała wyjść z tego małego pomieszczenia.
-Dems!- ktoś za nią krzyknął. Demi wszędzie pozna ten głos, zatrzymała się i czekała, aż właściciel czekoladowych tęczówek ją dogoni.
-Tak?- zapytała.
-Co się stało? Mogę jakoś pomóc?- zapytał Joe.
-Nie sądzę. Wracają problemy sprzed leczenia, nic takiego.- próbowała go zbyć.
-Jak to nic takiego? To ważne Dems, dobrze o tym wiesz.- mówił spokojnie, patrzył na nią uważnie. Dziewczyna także mu się przyglądała. Nagle ich twarze zaczęły się przybliżać...
No cześć. Ten jest taki krótki, ale tylko dlatego, że chciałam skończyć w tym momencie. No i spokojnie, za godzinę dodam drugą część. :D
Super, ale znów zakończenie -.- achh czekam na to za godzine. Masz talent
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym masz talent! ;o
OdpowiedzUsuńJa cię UGH ! Powiem ci szczerze że nie umiesz wyczuć momentu w którym masz skończyć na serio! A talent to masz na pewno ;)
OdpowiedzUsuń