czwartek, 8 listopada 2012

Rozdział 5


-Słucham kochana.- zachęcił dziewczynę do mówienia.
-Jeśli możesz to zrób coś dla mnie i daj Nickowi mój numer, ale tylko jemu. I niech zadzwoni jutro jeśli znajdzie chwilkę.- poprosiła.
-Jasne, młoda. Nie ma sprawy, na razie.- pożegnał się i rozłączył. Gdy Demi skończyła rozmawiać z menadżerem spojrzała na Jerrego, który się szeroko uśmiechał.
-Ej, ty się lepiej tak nie ciesz.- odparła dziewczyna z poważną miną.
-Czemu?- zapytał nie przestając się uśmiechać.
- Bo teraz musisz być za piętnaście minut gotowy. Jesteś skazany na popołudnie ze mną.- postraszyła przyjaciela.
-O nie. Jak ja to przeżyje.- udawał przerażonego tą perspektywa, a raczej próbował, bo nie mógł przestać się uśmiechać.  Po chwili oboje wybuchli śmiechem.
-Dobra, a tak poważnie to jedziemy do fryzjera i kosmetyczki umówić mnie na jutro, a dzisiaj jeszcze na zakupy. Musisz pomóc mi wybrać jakąś ładną sukienkę i szpilki na koncert.- powiedziała z uśmiechem.
-Tak jest szefowo.- powiedział całkiem poważnie. W taki wypadku Demi poszła się przebrać i dwadzieścia minut później jechali już samochodem do fryzjera i kosmetyczki, którzy na szczęście salony mieli obok siebie.
-Cześć panie Raf.- powiedziała do swojego fryzjera gdy weszła do salonu.
-Panna Demi, cześć. Co cie do mnie sprowadza.- zapytał z uśmiechem.
-Chciałam się na jutro umówić, damy radę?- zapytała z nadzieją w głosie.
-Niestety jutro jestem zajęty. – Gdy to powiedział zauważył smutek w oczach klientki. –Ale, dzisiaj jestem wolny.
-Ojej, naprawdę?- zapytała z nadzieją.
-Jasne, tak za trzy godzinki?
-Oczywiście, będę. Idę teraz obok zapytam czy mogę jutro wpaść na paznokcie.- poinformowała go z uśmiechem. Fryzjer życzył jej powodzenia i wrócił do swojej pracy. U kosmetyczki okazało się, że Demi może zostać nawet teraz, więc zgodziła się. Mitch siedziała na jednym z krzesełek i czytał gazetę, czasem spoglądając czy z jego podopieczną wszystko w porządku. A gdy Demi widziała, że na nią patrzył uśmiechała się do niego. Po godzinie u kosmetyczki pojechali na zakupy. W pewnym momencie Demi zauważyła sukienkę.
-Co o nie myślisz?- zapytała.
-Naprawdę ładna, przymierz ja.- Odparł zgodnie z prawdą.
-No  nie wiem. Nie wydaje cie się, że trochę zbyt odważna?- Demi wyraziła swoją obawę.
-Nie, na pewno nie. Weź do tego tą kurteczkę i te okulary. Mówię ci, będziesz wyglądać bosko.
Udało mu się przekonać dziewczynę, ponieważ dziesięć minut później stali już w kolejce do kasy
i ją kupowali. Demi  postanowiła, że w ogóle nie będzie jej przymierzać, tylko uwierz Mitchowi
na słowo. Tak więc po udanych zakupach pojechali do fryzjera. I akurat jak dotarli na miejsce
ostatni klient wychodził. Teraz ważna była tylko Demetria Lovato.
-To opowiadaj młoda damo co takiego chcesz zrobić z włosami.- zapytał Raf.
 -Tak się zastanawiałam nad...




Hej. Dzisiaj krótko, bo chciałam was zostawić w niepewności jeśli chodzi o nowy kolor włosów Demi. Myślę, że będę dodawać rozdziały codziennie, ewentualnie co dwa dni. Co wy na to? :D
Paulinka

2 komentarze:

  1. Tak ! Rozdziały codziennie, achhh!! xd Świetne, czekam, aż znów spotka Jonasów. Ciekawi mnie co zrobi z włosami. Haha źle przeczytałam i myślałam, że Jerry powiedział Tak, przymierze ją xd hahah moje myślenie dodawaj nn

    OdpowiedzUsuń
  2. Taaaaaaaak ! Ale fajnie że będziesz dodawać codziennie . Rozdział Super idę czytać dalej :D

    OdpowiedzUsuń